moje odchudzanie zaczęło się w październiku 2010. kiedy waga pokazała 62!! do grudnia było -7 potem do kwietnia +2 czyli ważyłam 57 i tak do wakacji trzymałam i dopiero na wakacjach -5/6 ważyłam w listopadzie 51/52 zależy od dnia... teraz mi się delikatnie przybrało z kilogram... ale nie chcę zrzucić go dietą, a aktywnością fizyczną. ogólnie mam straszny awers do wagi ostatni raz ważyłam się w lutym :P na początku! hahah :D ot cała ja... nawet chciałbym ważyć mniej czasami... bo nie lubię swoich nóg, ale i tak już jestem na skraju niedowagi, mam problemy z okresem i nie lubię swoich pleców :P są za chude! jak się lekko schylę to można mi wszystkie kręgi policzyć
liczyłam kalorie i podbijałam po 100na tydzień... ale przy 1800 znudziło mi się i zaprzestałam... i jem wszystko... ciasta, słone, słodkie (teraz post więc nie) czasem zdarza się przejść mi niestety... ale jak każdemu
:P w czasie diety trzymałam... teraz zazwyczaj też jem białko na kolację. kwestia przyzwyczajenia, ale łączę je z węglami itp. w ogóle czasem jem jakiś badziew bo mam ochotę i O.o a ty?
jaka ty chudzina!! zdjęcia są mega! zazdroszczę brzucha bo jest śliczny! w ogóle jesteś mega ładna :D przejrzałam kilka ostatnich wpisów... moim zdaniem powinnaś jeszcze zwiększyć kcal a później przestać liczyć...
2300? hmmm nie mniej... ponieważ widzę, że masz bardzo dużo ruchu!! ja też liczyłam kcal... a teraz nawet jakbym czasem chciała to nie potrafię... męczy mnie to, że musiałabym obmyślać wcześniej co zjem, żeby zmieścić się w kcal
Przesmaczne śniadanie. Rozpusta :D
OdpowiedzUsuńojejuuu !!!
OdpowiedzUsuńaaa, cudowne śniadanie!:)
OdpowiedzUsuńTosty ,to jest uczta na śniadanie !
OdpowiedzUsuńRewelacyjne !
OdpowiedzUsuńMusiało być pyszne :))
OdpowiedzUsuńGenialny tost!
OdpowiedzUsuńomg jakie ty jesz pyszności!! tam ci komentowałam zeszły wpic jeszcze :D
OdpowiedzUsuńAle pyszności!
OdpowiedzUsuńmoje odchudzanie zaczęło się w październiku 2010. kiedy waga pokazała 62!!
OdpowiedzUsuńdo grudnia było -7
potem do kwietnia +2 czyli ważyłam 57 i tak do wakacji trzymałam i dopiero na wakacjach -5/6
ważyłam w listopadzie 51/52 zależy od dnia... teraz mi się delikatnie przybrało z kilogram... ale nie chcę zrzucić go dietą, a aktywnością fizyczną.
ogólnie mam straszny awers do wagi
ostatni raz ważyłam się w lutym :P na początku! hahah :D
ot cała ja... nawet chciałbym ważyć mniej czasami... bo nie lubię swoich nóg, ale i tak już jestem na skraju niedowagi, mam problemy z okresem i nie lubię swoich pleców :P są za chude! jak się lekko schylę to można mi wszystkie kręgi policzyć
liczyłam kalorie i podbijałam po 100na tydzień... ale przy 1800 znudziło mi się i zaprzestałam... i jem wszystko... ciasta, słone, słodkie (teraz post więc nie)
OdpowiedzUsuńczasem zdarza się przejść mi niestety... ale jak każdemu
:P w czasie diety trzymałam... teraz zazwyczaj też jem białko na kolację. kwestia przyzwyczajenia, ale łączę je z węglami itp. w ogóle czasem jem jakiś badziew bo mam ochotę i O.o
OdpowiedzUsuńa ty?
karmelizowane.. wiele bym dała, zeby to zjeść!
OdpowiedzUsuńorzechy w miodzie <3 pyszne tosty!
OdpowiedzUsuńA ja bym takie orzechy do jogurtu naturalnego dała mniam <3
OdpowiedzUsuńa co do vitali to miałam konto, ale po diecie skasowałam
OdpowiedzUsuńa ty masz? tak? podasz link?
hmmm wieczorem :D
OdpowiedzUsuńa dalej pamiętnik prowadzisz?
w takim razie wieczorem założę konto i poczytam :D jak dorwiesz miarkę to zrób pomiary :D bom ciekawa :D
OdpowiedzUsuńAdriaana
OdpowiedzUsuńmój nick
orzeszki własnoręcznie przyrządzone? ^^ coś pysznego.
OdpowiedzUsuńah i ten kubeczek z napisem 'miam!', no jejusiu, uroczo. :)
tak, sama robiłam :)
UsuńO mamuniu też chcę takie orzeszki! :)
OdpowiedzUsuńPyszne tosty.
mmm orzeszki w karmelu, najlepiej jeszcze posolone :>.
OdpowiedzUsuńjaka ty chudzina!! zdjęcia są mega! zazdroszczę brzucha bo jest śliczny! w ogóle jesteś mega ładna :D przejrzałam kilka ostatnich wpisów... moim zdaniem powinnaś jeszcze zwiększyć kcal a później przestać liczyć...
OdpowiedzUsuń2300? hmmm nie mniej... ponieważ widzę, że masz bardzo dużo ruchu!! ja też liczyłam kcal... a teraz nawet jakbym czasem chciała to nie potrafię... męczy mnie to, że musiałabym obmyślać wcześniej co zjem, żeby zmieścić się w kcal
OdpowiedzUsuńhmmmm święta ;/ nooo dasz radę!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie orzeszki :)
OdpowiedzUsuń